środa, 28 marca 2012

follow the tao

follow the tao, powiedział Kubuś Puchatek, zmierzając po małe conieco

czyli fragmenty z "Tao Kubusia Puchatka"
Wracając z gór K'un-lun, Żółty Cesarz zgubił ciemną perłę Tao. Wysłał Wiedzę, aby ją odnalazła, ale Wiedza nie mogła jej zrozumieć. Wysłał Dalekowzroczność, ale Dalekowzroczność nie potrafiła jej dojrzeć. Wysłał Elokwencję, ale Elokwencja nie mogła jej opisać. W końcu wysłał Pusty Umysł i Pusty Umysł powrócił z Perłą.
Pusty rodzaj umysłu  jest przydatny do znajdywania pereł i innych rzeczy, ponieważ on widzi to, co jest przed nim. Przeładowany umysł jest do tego niezdolny. Podczas gdy Czysty umysł słucha śpiewu ptaka, umysł Napchany Wiedzą i Inteligencją zastanawia się, jaki gatunek ptaka śpiewa. Im bardziej jest Napchany, tym mniej można usłyszeć na własne uszy i zobaczyć na własne oczy. Wiedza i Inteligencja są skłonne są zajmować się niewłaściwymi sprawami, a umysł zmylony przez Wiedzę, Inteligencję i Abstrakcyjne Idee ugania się za sprawami, które nie są ważne, albo wcale nie istnieją, zamiast patrzeć, doceniać i wykorzystywać to co jest tuż przed nim.

kołysać się


tyle mam Wam do powiedzenia
tyle mam Wam do przemilczenia
sprzedać pomysł którego sam nie kupiłem do końca
dać wolność której sam nie otrzymałem do końca
dać coś dobrego, subiektywnie dobrego, wydaje mi się że dobrego...

przekonać siebie przekonując Was
zapuścić korzenie na środku oceanu
korzenie w stronę Nieba
mieć sens tam gdzie go brak
nie mieć sensu tam gdzie go nie potrzeba
Żyć bez zbędnej teorii życia

O Panie!
Naucz mnie kołysać się na wzburzonych wodach Życia
Naucz mnie wczuć się kolejno w falę, w ocean, w wodę.
Naucz mnie że oparcie o ocean to złudzenie, oparcie to potencjalny punkt kolizji
Naucz mnie że jedyny kierunek liścia pędu i łodygi to Ty

Woda nie zna co to destrukcja
woda wie kiedy wykonać ruch, kiedy skuć się lodem, kiedy ulotnić
woda wie że wszystko płynie
że stałość to nie w tym świecie
H2O
naucz mnie kołysać się
naucz kochać

pax & bless

sobota, 24 marca 2012

IntencJa



A Ty, o Intencjo moja, czy zaglądasz tutaj? 
Co skrywa twe lico, gdy nocą gwieździstą,
myśl ma tworzy, co ziemskim rajem zowią.
Czy przyjmiesz wariata do swego świata?...
Czy nie tędy ma droga, o Intencjo błoga.
Szukam potwierdzenia w pradawnych słowach,
że spotkamy się na wspólnych życia drogach.


pax & bless

poniedziałek, 19 marca 2012

iroNie


   Poświęcę dużo czasu na napisanie pracy magisterskiej, by tym formalnym akcentem zakończyć studiowanie. Zgodnie z panującym przekonaniem, jako człowiek wykształcony otrzymam dobrze płatną pracę, dzięki której będę mógł zaciągnąć 30 letni kredyt hipoteczny na kawałek ziemi z domem. Ziemię za którą pokolenia Polaków przelewały krew kupię od zagranicznego dewelopera. Użytkując własną ziemię będę musiał prosić zewnętrzne organy o pozwolenie na remont lub wycięcie drzewa. Będę pracował w firmie wciskającej wielkie telewizory, w których będą leciały psycho-manipulacyjne reklamy o tym, że potrzebujecie jeszcze większych telewizorów. A jeżeli znajdzie się ktoś taki, kto nie potrzebuje, to i tak kupi, bo mu się ten szajs rozleci tydzień po gwarancji. Żeby sprostać wysokim wymogom pracodawcy będę ciężko pracował, poświęcając swoje zdrowie i wolny czas po to, aby było mnie stać na leczenie i wypoczynek podczas urlopu. Będę odprowadzał wysokie podatki, które posłużą na cele przeciwne moim wartościom. Poślę dzieci do szkoły by stłumić w nich ich prawdziwy potencjał. Swoją wypłatę wydam na pyszną chemiczną żywność i upiękniające chemiczne kosmetyki, co bym dobrze wyglądał jedząc to GMO. Stan majątku będzie wyznaczał mój status społeczny i znajomych. Zakupy i szczęście to będą synonimy. Umrę spełniony pod wielką marmurową płytą, która będzie świadczyć potomnym, że byłem człowiekiem sukcesu. Człowiek porażki leży przykryty zwykłą ziemią i ze zwykłego drewnianego krzyża Jezus na niego spogląda. Mój Jezus będzie miał lepiej, mosiężny na marmurze będzie lepiej wstawiał się za mnie u Ojca. On, z najwyższego krzyża na cmentarzu, powie przechodniom, że to jam był człowiek sukcesu i żem wypełniłem ziemską posługę najlepiej jak potrafiłem. 

"Przechodniu, powiedz Systemowi, tu leży, jego syn. Prawom jego do ostatniej posłuszny godziny"  Sy(ste)monides

piątek, 16 marca 2012

Ambicje


Ambicje - słowo teoretycznie neutralne, praktycznie pozytywne, chyba że z przedsłowiem "chore".

dziś ambicja nietypowa, relikt dawno minionych lat: ambicja zostania nikim
chora na swój sposób, bo gdzie tu kariera sława i bogactwo...

mam ambicję zostać nikim:
... wielkim
... szczególnym
... wyjątkowym

mam ambicję by to czy odczuwam szczęście czy smutek zależało wyłącznie ode mnie, nie od otoczenia
mam ambicję żyć dla dobra swojego i otoczenia
mam ambicje kochać to co już jest,  bo to jest od samego początku
mam ambicję nie kupować jutrzejszego dnia kosztem dzisiejszego
mam ambicję nie rozbijać się o słowa
mam ambicję nie musieć nic, lecz chcieć
mam ambicję służyć
mam ambicję do niczego się nie przywiązywać, niczego się nie wyrzekać
mam ambicję uczyć się od wszystkiego i wszystkich
mam ambicję nie poprawiać Doskonałości
mam ambicję zaufać

"bo choćbym szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Pan jest ze mną"

ambicję pozostania sobą


zacne wyzwania, czy podołam? czy Ty podołasz jeśli się z częścią utożsamiasz?

nieważne

nie muszę nigdzie dotrzeć, gdyż zawsze jestem tam gdzie jestem

Stanie się  to co ma się stać
Bo dzieje się, to co ma się dziać

wyjątkową receptę na powyższe podaje mistrz Pangloss: Trzeba milczeć i uprawiać swój ogródek”


pax & bless

poniedziałek, 12 marca 2012

Mam wszystko jestem niczym


Mam wszystko jestem niczym
Nie mam niczego jestem wszystkim
Bez znaczenia 
jeśli Życie się docenia

Takie małe marzenie
Pomiędzy dwoma pierwszymi wersami szukam umiejscowienia
Nic mi więcej nie trzeba

pax & bless

O zbyt poważnym traktowaniu niepoważnych spraw

... czyli o nadawaniu materii cudownych właściwości.

Właściwość 1. Będę szczęśliwy
Właściwość 2. Będę bezpieczny
Właściwość ...

i wiele wiele więcej
i mogę tu pisać przykłady,
że nowy laptop to jest chwilowa ekscytacja a nie permanentne szczęście
że drzwi antywłamaniowe przedłużą Ci życie, na które czyha morderca
i możesz to zrozumieć
i możesz stwierdzić, że po części mam rację
i możesz mieć mieszane uczucia, bo z jednej strony tak, ale z drugiej przydałaby się te, lub inne zdobycze cywilizacji
i możesz mieć zastrzeżenia, gdyż wszystko powyżej nie jest jednoznaczne
i możesz mieć co najmniej zero "ale"

ale i tak
stwierdzisz tylko to, co w Tobie już było
możesz tam widzieć prawdę, kłamstwo, ironię i rożne kombinacje tychże wraz z innymi nienazwanymi składnikami.
możesz zobaczyć tylko to co już jest w Tobie.
możesz się również zdobyć na to żeby jeszcze raz podejść do tego tekstu, podejść jako pusta kiermana

Problemem jest to, że nie szukamy poprawnych odpowiedzi. Problemem jest wykorzystywanie otoczenia to utrwalania skostniałych poglądów. Otwieramy książkę kucharską mając w głowie już wcześniej gotowy przepis. Łączymy, mieszamy, wybieramy wedle uznania składniki z rożnych przepisów i kończymy przygodę z niesmakiem w ustach i żalem do książki, że jednak przygotowana potrawa jest "dobra inaczej".

Zbyt poważne traktowanie niepoważnych spraw to wirus który wysysa energię życiową. Nadawanie materii cudownych właściwości to wirus który złudnie przenosi ciężar odpowiedzialności z nas na otoczenie.
Zdarzają się błyski z jasnego nieba rozwiewające całą ułudę
Zdarzają się błyski z czarnego nieba, gdy jest już tak ciężko, że nic innego nie pozostaje jak zrozumieć i wyzwolić się
Zdarzają się lata medytacji prowadzące do celu
Zdarza się pusta kiermana, która bierze to co jest i oddaje to co było

i nie zdarza się też nic
wstaniesz rano, pójdziesz do pracy/szkoły z codziennym, niemal rutynowym niesmakiem
bo przecież nie podcina się gałęzi na której się siedzi
bo są setki innych racjonalizacji i usprawiedliwień dla zachowania status quo skostniałych poglądów
bo przecież nie podcina się gałęzi na której się siedzi
nawet jeśli mylisz gałąź z kamieniem młyńskim u szyi...

pax & bless

sobota, 3 marca 2012

Będąc w świecie i poza nim


"Gdy robisz wszystko i jednocześnie nie przywiązujesz się; gdy żyjesz w środku tłumu, w środku świata i jednocześnie samotnie, wtedy pojawia się coś naprawdę prawdziwego.
Gdy nie posiadasz pieniędzy, domu; nie posiadasz niczego i nie jesteś przywiązany - co to za trudność? Ale sztuką jest nie przywiązywać się, gdy posiadasz wszystko: wtedy osiągasz coś głębokiego.
Pamiętaj, że wszystko, co jest prawdziwe, piękne i dobre: miłość, życie, medytacja, ekstaza, szczęście - wszystko to istnieje w świecie, ale jednocześnie poza nim.
Żyjąc z ludźmi, a jednak samotnie. Robiąc wszystko, nie będąc aktywnym. Żyjąc zwykłym życiem, ale i nie identyfikując się z nim. Pracując tak jak inni, a jednak pozostając z boku.
Będąc w świecie i poza nim. To paradoks. Jeśli go zrozumiesz, wtedy osiągniesz szczyt. Łatwo jest żyć w świecie będąc przywiązanym, tak samo łatwo jest żyć poza światem będąc niezależnym. Znacznie trudniej jest połączyć te zjawiska.
Szczyt jest dostępny tylko wtedy, gdy życie jest złożone. Tylko w złożoności pojawia się najwyższe."

... powiedział pewien Mędrzec, ciut na przekór obowiązującym trendom w dziedzinie "mieć czy być". Zaszczyt dostąpić takiego stanu ducha, który poprowadzi tą drogą przez Życie. Łaska taka spływa na tych nielicznych, którzy podołają jej wyzwaniom, dla całej reszty pozostają półśrodki. Do wyboru* posiadanie lub niemanie. Jako że już od pewnego czasu proste rozwiązania ukazują mi swoje piękno, skłaniam się ku drugiej opcji. No bo przecież o ile łatwiej nie mieć niż mieć, o ile łatwiej zostawić/rozdać to co się ma niż dorobić się tego czego się nie ma (zdolności, majątku). Ładnie to wygląda, prawda? Ładnie w teorii,  prosto przy pustce umysłu, a teraz kończę pisać i idę zmierzyć to na Życiu...

pax & bless

* o nadziejo kontroli i wyboru własnych dróg, nie giń w starciu z przeznaczeniem

czwartek, 1 marca 2012

Inspiracje


Konkretne i bezpośrednie inspiracje:
- Wyjazdy, turystyka niskiego kosztu, np. Wiedeń, Półwysep Helski, przedBieszczady - wszystko poniżej 100zł.
- Magia robienia i tracenia pieniędzy, czyli wgląd we własną psychikę w zderzeniu z giełdą i jej pokrewnymi spekulacjami.
- Mistyka, czyli zrób miejsce na spotkanie z Najwyższym, zaduma, zachwyt, piękno stworzenia, kochanie tego co jest.
- Sztuka, w moim wypadku głównie muzyka, najbardziej ta grana przez tych co czują co i jak się święci Życie.
- Ludzie, ci mali i ci wielcy, ci przebudzeni i ci w REM, jeden korzeń wiele kwiatów na przemian cierni

Niebawem szerzej o powyższych

Tytuł bloga zaczerpnięty z:

http://www.youtube.com/watch?v=Waedu7SnyEA

złap głębszy sens piosenki i

 la Vida Loca, te quiero!

Witam serdecznie :)


Skąd pomysł na powstanie takiego a nie innego bloga?

otóż żyję na tym świecie ciut inaczej, niż uśredniony obraz typowego Polaka, serwowany przez (łże)media; żyję i chciałbym to zaprezentować, pokazać że MOŻNA WIELE, pomimo tego, że pozory mówią wprost przeciwnie

jeśli chcesz, niech nasze wspólne spotkanie na tym blogu będzie wzajemną inspiracją

Pusta Kiermana to nie styl życia bez pieniędzy, to pojęcie szersze, Pusta Kiermana to stan umysłu, stan odrzucający wyimaginowane ograniczenia, Pustka stwarza miejsce na to co naprawdę ważne i na to co naprawdę Jest, to droga Życia przez Życie i z Życiem, to Miłość.

pax & bless