czyli o braku ograniczeń, prostej drodze, mistyce dnia codziennego, podróżowaniu i codziennym umieraniu
czwartek, 31 maja 2012
niemi prorocy
Problem z pisaniem jest taki, że już wszystko zostało napisane.
nihil novi sub sole...
Czynność wybitnie odtwórcza.
Wszystkie literki zostały już użyte, pozostaje tylko wtórna zabawa, ustawianie kolejności zatwierdzonych sekwencji.
Rozbijamy się o słowa.
Kilku mądrych dotarło na suchy brzeg:
“Ci, którzy wiedzą, nie mówią. Ci, którzy mówią, nie wiedzą.”
środa, 23 maja 2012
O miłości
W miłości człowiek zostaje uwolniony od swojego ja, "traci je" na rzecz drugiego człowieka. Prawdziwa miłość do drugiego człowieka jest miłością nie tylko do tego człowieka, lecz także do wiecznego bytu, który ten człowiek reprezentuje.
Długo projektujemy swoją tęsknotę na cele pośrednie. Jednak zawsze, gdy osiągniemy jakiś cel, rozpoznajemy, że jeszcze nie znaleźliśmy tego, czego szukamy. Trwa to dopóty, dopóki nie doświadczymy "boskiej miłości" jako swojej prawdziwej istoty.
Mówi o tym przypowieść o synu marnotrawnym, w wielu kulturach mająca podobną treść. Syn zażądał od ojca swojej części spadku. Myślał że wspaniałe życie toczy się gdzieś tam, daleko. Dlatego wyruszył w świat i szukał, trwoniąc przy tym swoje dziedzictwo. Skończył jako świniopas, któremu nie wolno było jeść nawet żarcia dla świń. Wówczas przypomniał sobie swój dom. Wrócił i został przywitany z miłością, przyjęty bez najmniejszego wyrzutu
O miłości, Willigis Jager
Długo projektujemy swoją tęsknotę na cele pośrednie. Jednak zawsze, gdy osiągniemy jakiś cel, rozpoznajemy, że jeszcze nie znaleźliśmy tego, czego szukamy. Trwa to dopóty, dopóki nie doświadczymy "boskiej miłości" jako swojej prawdziwej istoty.
Mówi o tym przypowieść o synu marnotrawnym, w wielu kulturach mająca podobną treść. Syn zażądał od ojca swojej części spadku. Myślał że wspaniałe życie toczy się gdzieś tam, daleko. Dlatego wyruszył w świat i szukał, trwoniąc przy tym swoje dziedzictwo. Skończył jako świniopas, któremu nie wolno było jeść nawet żarcia dla świń. Wówczas przypomniał sobie swój dom. Wrócił i został przywitany z miłością, przyjęty bez najmniejszego wyrzutu
O miłości, Willigis Jager
rzecz o codziennym umieraniu
rzecz w tym żeby wieczornym zamknięciem powiek do snu odciąć kawałek życia, zerwać kartkę z kalendarza
nie przenosić dziś na jutro
dnia następnego nie rozpaczać po dzisiejszych upadkach
nie zasłaniać sobie TERAZ wczorajszymi sukcesami
umrzeć aby żyć
żyć bez bagażu wczoraj
czyli z miejscem na wszystko to co ma być
tak jak Słońce nic nie zabiera z dnia dzisiejszego do jutrzejszego
niknie w oceanie by pełne świeżości przebudzić się o świcie
zawsze jasne, ciepłe
nic nie zabiera
zawsze tylko daje
stąd potęga jego i panowanie
stąd wielu utożsamia je z Bogiem
który bezkresy nam we władanie dał
ku uciesze naszej i Jego
nie przenosić dziś na jutro
dnia następnego nie rozpaczać po dzisiejszych upadkach
nie zasłaniać sobie TERAZ wczorajszymi sukcesami
umrzeć aby żyć
żyć bez bagażu wczoraj
czyli z miejscem na wszystko to co ma być
tak jak Słońce nic nie zabiera z dnia dzisiejszego do jutrzejszego
niknie w oceanie by pełne świeżości przebudzić się o świcie
zawsze jasne, ciepłe
nic nie zabiera
zawsze tylko daje
stąd potęga jego i panowanie
stąd wielu utożsamia je z Bogiem
który bezkresy nam we władanie dał
ku uciesze naszej i Jego
Subskrybuj:
Posty (Atom)