środa, 30 stycznia 2013

owca i sakiewka


Pewien człowiek szedł droga, prowadząc na długim postronku owcę. Sprytny złodziej uciął postronek i zabrał owcę.
Kiedy nieuważny pasterz zorientował się w sytuacji, zaczął szukać swojej zguby. Po jakimś czasie zobaczył koło studni człowieka, który wyglądał na zrozpaczonego. Był to złodziej we własnej osobie, ale właściciel owcy o tym nie wiedział.
 - Co się stało?
 - Sakiewka wpadła mi do studni - odparł złodziej. - Jest w niej pięćset srebrników. Jeśli ją wydostaniesz, dam ci sto srebrnych monet.
"Kiedy jedne drzwi się zatrzasną, może się otworzyć sto innych - pomyślał nieuważny pasterz. - Owca była warta dziesięć razy mniej".
Rozebrał się i wskoczył do studni.
Tymczasem złodziej zabrał mu ubranie i odszedł.

bez ostrości na nieskończoności


nowe doświadczenie
dzień bez ostrości na nieskończoności
dzień o zasięgu 40 cm.
dzień bez okularów, dla krótkowidza
dzień wyjątkowy, dzień bez "prawej ręki"
dzień mgielny dosłownie i ponad to

wbrew pozorom większe możliwości niż przeszkody
idę ulicą i idę tak swobodnie jak nigdy dotąd
robię co robię i robię to tak swobodnie jak nigdy dotąd
z prostej przyczyny
nie widzę reakcji zwrotnej,
nie widzę aprobaty na twarzach, nie widzę krytyki płynącej ze spojrzeń przechodniów
nic się na zewnątrz nie zmieniło, zdarza się aprobata, zdarza się krytyka
lecz ego, naiwne stworzonko stawia równość: nie widać = nie ma
strach ostracyzmu społecznego odpuścił
a ja to skrzętnie wykorzystuję by

po prostu iść
po prostu robić

jestem sobą
jestem jaki jestem
jestem sam sobie dla siebie pomiędzy i razem z innymi

a raczej byłem, szkła wróciły, wróciła socjalizacja ujmująca wolności
lecz powróci
bo jak widać w powyższej sytuacji
najtrudniej wymyślić (tak banalny) sposób zwiększenia siebie w sobie
zrządził przypadek, skutek uboczny przerodził się w ważny efekt
ślady pozostały
wrócimy na ścieżkę mgieł
wrócę do siebie
niepodzielony

czwartek, 17 stycznia 2013

aby słuchał i widział więcej

Oto został stworzony dla człowieka jeden język i dwoje oczu i dwoje uszu, aby słuchał i widział więcej, aniżeli mówi. 

środa, 16 stycznia 2013

W kolejny dzień




Nikt jeszcze nie wie czy
Stare słońce zarysuje nowy dzień,

Ani jedna droga nie prowadzi mnie
Z powrotem w noc.

I niby wszystko jest
Tak jak powinno być,
Za chwilę zbudzi mnie
Szary świt,
Tylko, dlaczego ja
Z takim nieludzkim strachem
Nie potrafię.

Trudno to zrozumieć, lecz nic
Nie daje siły by żyć,
Jakaś misterna część
W konstrukcji zdarzeń
Pękła.
Chciałem zreperować świat,
A oto widzę, że sam
Jestem jednym z tych
Cholernych drani i świń.

Szeroka droga
Nie była moja.
Jasna siła
Utracona.

Dopiero teraz wiem jak nisko upada
Kto nie wypełnił swego czasu w pokorze.
Oto, dlaczego tak się obawiam,
Że za minutę trzeba
Będzie wstawać i żyć.

Niepożądane myśli, klęska wiary, fale strachu,
Z nieodwracalnym skutkiem burzą trwały senny azyl
I oto trzeba będzie dumnym krokiem iść bez twarzy...
W kolejny dzień.

poniedziałek, 7 stycznia 2013

hen daleko

nowy rok
nowa noc
nowa pustka, pod nowe
bo stare było pełne, tak pełne niczego
że miejsca brakowało dla nowego
nowe przemyślenia, plany, postanowienia

hen daleko zajść w Życie!