Jest siła hamująca, zapewne strach, nazwać dokładnym imieniem jest go niezwykle trudno. Sztuka niełatwa nadać imię czemuś czego nie ma, jednocześnie stale wyczuwając obawę wobec tego. Mowa o mnie, mowa o lęku przybierającym taki stopień, że działania zmierzające do realizacji marzeń postępują tak nikle, że niweluje je choćby przeciwny ruch wskazówki zegara.
A we mnie samym wilki dwa
oblicze dobra, oblicze zła
walczą ze sobą nieustannie
wygrywa ten którego karmię
Szukam drogi, szukam sposobu by karmić tylko wilka miłości,
wilka strachu doprowadzić do anoreksji.
Nie walczę, dlatego ciągle wygrywam.
Lubie Cie :)
OdpowiedzUsuń