poniedziałek, 4 czerwca 2012

in two minds





mam wielką przestrzeń do ogarnięcia
stoję w środku niej a przede mną wielka tęcza

in two minds, in one mind

iść jednocześnie w dwie przeciwne strony, to dopiero sztu(cz)ka człowieka
a może to złudzenie, może to po porostu iluzja dwóch płaszczyzn prawdy jednej karty
a może to nawinięty na oś życia rulon zdarzeń łączących się na kole upływu wieczności
a nawet kula! o tak, kula!
wędrując po niej zawsze jesteś w momencie "dotarłem"
od początku do końca w tej samej idealnej odległości od środka wszechistnienia
bryła idealna, pośród brył idealnych, najpiękniejsza bo tak różna i identyczna
podróż idealna, bo moment w którym dotarłem jest momentem wyruszenia
przestrzeń doskonała o barwach obrazami malowanymi tym co jest bo jest
o tym co dzieje się pomiędzy dookoła pośrodku na wywrocie po powrocie
poczucie szczęścia nawet gdy wichura :)

... im wyżej nieznana tym większy sens dla mnie ma ...
... im głębiej nieznany tym większy sens dla mnie ma ...
... im mocniej nieznane tym większy sens dla mnie ma ...

czwartek, 31 maja 2012

niemi prorocy


Problem z pisaniem jest taki, że już wszystko zostało napisane.
nihil novi sub sole...
Czynność wybitnie odtwórcza.
Wszystkie literki zostały już użyte, pozostaje tylko wtórna zabawa, ustawianie kolejności zatwierdzonych sekwencji.
Rozbijamy się o słowa.
Kilku mądrych dotarło na suchy brzeg:
“Ci, którzy wiedzą, nie mówią. Ci, którzy mówią, nie wiedzą.”

środa, 23 maja 2012

O miłości

W miłości człowiek zostaje uwolniony od swojego ja, "traci je" na rzecz drugiego człowieka. Prawdziwa miłość do drugiego człowieka jest miłością nie tylko do tego człowieka, lecz także do wiecznego bytu, który ten człowiek reprezentuje.

Długo projektujemy swoją tęsknotę na cele pośrednie. Jednak zawsze, gdy osiągniemy jakiś cel, rozpoznajemy, że jeszcze nie znaleźliśmy tego, czego szukamy. Trwa to dopóty, dopóki nie doświadczymy "boskiej miłości" jako swojej prawdziwej istoty.

Mówi o tym przypowieść o synu marnotrawnym, w wielu kulturach mająca podobną treść. Syn zażądał od ojca swojej części spadku. Myślał że wspaniałe życie toczy się gdzieś tam, daleko. Dlatego wyruszył w świat i szukał, trwoniąc przy tym swoje dziedzictwo. Skończył jako świniopas, któremu nie wolno było jeść nawet żarcia dla świń. Wówczas przypomniał sobie swój dom. Wrócił i został przywitany z miłością, przyjęty bez najmniejszego wyrzutu

O miłości, Willigis Jager

rzecz o codziennym umieraniu

rzecz w tym żeby wieczornym zamknięciem powiek do snu odciąć kawałek życia, zerwać kartkę z kalendarza
nie przenosić dziś na jutro
dnia następnego nie rozpaczać po dzisiejszych upadkach
nie zasłaniać sobie TERAZ wczorajszymi sukcesami
umrzeć aby żyć
żyć bez bagażu wczoraj
czyli z miejscem na wszystko to co ma być

tak jak Słońce nic nie zabiera z dnia dzisiejszego do jutrzejszego
niknie w oceanie by pełne świeżości przebudzić się o świcie
zawsze jasne, ciepłe
nic nie zabiera
zawsze tylko daje
stąd potęga jego i panowanie
stąd wielu utożsamia je z Bogiem
który bezkresy nam we władanie dał
ku uciesze naszej i Jego

piątek, 27 kwietnia 2012

dość gadania! czynów nam trzeba!


no może nie do końca dość gadania, lecz akcent na "czynów nam trzeba!"
są pomysły
są ludzie (w potencji)
są mentalne motywatory
jest pierwsza materializacja myśli w schemat na papierze

oto rodzi się moc!
wola istnienia pod pojęciem Człowiek!

misja, cel życiowy, sens Życia
odrzucić tylko kłamstwa
i do roboty!

sobota, 14 kwietnia 2012

i niby, i gdyby


i niby wszystko jest tak jak powinno być
w sam raz, nie średnio, lecz w sam raz, raz tu i raz teraz
i gdyby nie przebicia przez izolację iskry zwanej "jutro"
i gdyby nie wyuczony brak dystansu do "muszę", jakże zewnętrznego i narzuconego

Piosenka Mareckiego

środa, 4 kwietnia 2012

exegi monumentum, destruxi monumentum


          150 lat temu nikt o mnie nie słyszał
         25 lat temu słyszało o mnie niewielu
           10 lat temu słyszało o mnie wielu
\                              \ /
 O> teraz, w tę księżycową noc, słyszę się sam
/                              / \
    za 10 lat jeszcze będzie o mnie słyszeć wielu
  za 25 lat pozostanę w pamięci zaledwie niewielu
        za 150 lat nikt nie będzie o mnie słyszał


jakże pasujące do ożywionej przyrody której jesteśmy częścią
jednocześnie jaki wrodzony sprzeciw wobec przemijania własnej ludzkiej jednostki
chęć sławy, uznania, pomników, najlepiej na kartach obowiązującej historii
jakże nienaturalne ludzkie zachowanie, jakie złudne profity

nikt nie będzie o mnie słyszał za 150 lat
nie będę siebie słyszał sam, więc
graj Ciszo pięknie póki słyszę się sam
później ćma niech leci w błękitną dal